Własny prąd

W tym roku poza ogromem nieszczęść związanych z epidemią dodatkowym problemem będzie susza. Nie widziana w takiej skali od stu lat z pewnością negatywnie zadziała na różne sektory, w tym rolnictwo. Wbrew pozorom brak wody może odbić się także na energetyce. Ogromne ilości wody są zużywane w elektrowniach do chłodzenia, więc brak dostatecznej ilości cieczy może oznaczać ogromne problemy z prądem. A jak niestety wiemy wszyscy jesteśmy dzisiaj uzależnieni od dostawców energii. Nie potrafimy obyć się bez światła, internetu, komputerów, komórek, piekarników elektrycznych… Ratunkiem na tak ciężkie czasy może być zastosowanie własnej domowej elektrowni wykorzystującej promieniowanie słoneczne.

Oszczędzanie na prądzie w domu

Główną składową tej elektrowni są panele fotowoltaiczne oraz inwerter. Pierwsze można zamontować na dachu, a jeżeli jego powierzchnia jest niewystarczająca to na placu obok domu. Inwerter ma za zadanie przekształcić pozyskiwaną energię słoneczną w prąd zmienny. I właśnie on może płynąć w gniazdkach w domu. Trzecim niezbędnym akcesorium jest licznik dwukierunkowy mający na celu pomiar generowanego i wysyłanego poza dom prądu oraz tego, który jest pobierany od usługodawców zewnętrznych. Najczęściej właściciele sieci fotowoltaicznej nie muszą płacić za prąd, ponieważ w miesiącach letnich produkują go aż w nadmiarze i przesyłają do sieci. Redukuje to koszty związane z pobieraniem go zimą.

Jak działa sieć fotowoltaiczna?

Działanie sieci fotowoltaicznej to czysta fizyka. Fotony padają na specjalne podłoże wzbudzając elektrony do ruchu. Dzięki temu powstaje napięcie elektryczne i prąd stały może płynąć do tzw. falownika. W tym miejscu jest zamieniany na prąd zmienny. W szczególnie słonecznych okresach produkowane jest dużo energii, która może być użytkowana i wystarczy do zaspokojenia potrzeb wszystkich domowników. Nadmiary energii można wysłać do sieci. Cały system jest ekologiczny i ekonomiczny. Oczywiście cały system nieco kosztuje, jednak nie można się zniechęcać początkowymi kosztami. Ceny warunkuje wielkość instalacji, a co za tym idzie jej moc. Jest ona szacowana pod względem zapotrzebowania całego gospodarstwa domowego, bo jak wiadomo nie wszyscy użytkują tyle samo sprzętu elektrycznego.

Jedni płacą za rachunki co miesiąc sto pięćdziesiąt złotych, a inni pięćdziesiąt… Kolejnym czynnikiem warunkującym cenę jest miejsce montażu i rodzaj komponentów instalacji. Czym trudniejsze warunki tym wyższa cena, co oczywiście jest bardzo logiczne i zrozumiałe dla każdego. Tak naprawdę jest to opłacalne jeżeli porówna się swoje koszty miesięczne. Oczywiście to inwestycja długoterminowa. Największe korzyści będą zauważalne po kilku latach użytkowania własnej sieci fotowoltaicznej, która umożliwia korzystanie z darmowego prądu. Można nawet powiedzieć, że to doskonała inwestycja na starsze lata, gdy emerytura może okazać się niska i każdy dodatkowy koszt będzie mocniej obciążać portfel. Oszczędność ponad stu złotych miesięcznie na prądzie to wspaniała sprawa, więc warto się nad tym zastanowić już teraz, a nie wtedy, gdy będzie za późno.

Redakcja white-tree.pl